Matinicus Rock

Ziemowit Sokolowski

Matinicus Rock Lighthouse.
43º47’50”N 68°51’18”W
USA Stan Maine.

Ta wciąż aktywna latarnia morska zasługuje na uwagę zarówno pod względem lokalizacji, konstrukcji jak i niezwykłych wydarzeń z nią związanych. Usytuowana została na skale oddalonej o ok 10 km od stałego lądu. Sama skała o powierzchni ok 32 akrów (13 ha) nie jest monolitem, przypomina raczej ogromną stertę granitowych głazów różnej wielkości. Porasta ją nikła roślinność. Wznosi się do ok 50 stóp (15 m) nad średni poziom wody. Przy sztormowych wiatrach i w czasie równoczesnego przypływu ulega podtapianiu. Co gorsza głazy pod wpływem fal i prądów morskich ulegają przemieszczaniu. Pomimo tego, pierwsza stacja nautyczna działała w tym miejscu już od 1827 r. Skała znajduje się o około 5 mil na południe od zamieszkałej wyspy Matinicus. Sama nazwa „Matinicus” w języku autochtonicznych mieszkańców oznacza „oddaloną wyspę”. Załączone zdjęcia pochodzą ze zbiorów Straży Przybrzeżnej USA oraz Wikipedii. Jest to jedna z ważniejszych pośród 11 latarń morskich u wybrzeża Stanu Maine.

Pierwszy budynek latarni morskiej zbudowany był z kamienia. Po jego obydwóch stronach wzniesiono 2 drewniane wieże oddalone od siebie o 40 stóp (12,2 m). Każda z nich emitowała stałe światło białe.
W styczniu 1839 r sztorm wyrządził wiele szkód w budynkach i wygasił światła nawigacyjne. Szkody wkrótce naprawiono.

W lutym 1842 r kolejny wielki sztorm zmusił latarnika i jego rodzinę do schronienia się na strychu. Skrzydło kuchenne budynku zostało całkowicie zniszczone, a na pierwszym piętrze było wody po pas. Koniecznym był kolejny remont.

Nowy granitowy dom dla latarników został zbudowany w 1846 r. Stare drewniane wieże zdemontowano a w ich miejsce postawiono wieże kamienne. Stary budynek służył odtąd jako magazyn. W 1856 r zainstalowano dzwon (używany w czasie mgły) o wadze blisko 1 tony. W 1867 r zbudowano nową dzwonnicę. W 2 lata później zainstalowano parową syrenę mgłową -jedną z pierwszych na świecie. Dzwon został zachowany jako sygnał zapasowy. Od 1869 r głównemu latarnikowi przydzielono do pomocy 3 osoby. W 1877 r zbudowano dla nich (i ich rodzin) dodatkowe pomieszczenia mieszkalne. W rok później odbudowano budynek sygnalizacji mgłowej zmieciony przez sztorm. Latarnia miała łączność telefoniczną z wyspą Matinicus, oraz stałym lądem. Jedną z nielicznych rozrywek latarników było słuchanie radia oraz płyt ze sprężynowego patefonu. Młodsze dzieci uczyły się w domu.
Jeszcze wcześniej bo w 1857 r zbudowano nową parę granitowych wież oddalonych od siebie o 180 stóp (55 m), które przez 67 lat emitowały 2 światła. W laternach znajdowały się soczewki Fresnela III rzędu. Wzniesienia ich świateł wynosiły 90 i 85 stóp (27 i 25,9 m) nad średnio wysoką wodę. W 1924 r wygaszono światło na północnej wieży.
Kolejny sztorm w1933 r podmył dom latarników. W 1949 r 19 letni strażnik Straży Przybrzeżnej (Coast Guard) zginął podczas próby lądowania na skale przy wzburzonym morzu.

W następnym roku, po kolejnym sztormie Straż Przybrzeżna usunęła większość zabudowań gospodarczych. Południowa wieża latarni nadal emituje światło nawigacyjne, które w 1983 r. zostało zautomatyzowane. Wzniesienie białego światła wynosi 27 m npm, a jego zasięg 20 mil morskich (37 km). Charakterystyka światła 1 błysk/10s. Na skale zbudowano również lądowisko dla śmigłowców. Generator dieslowski został zastąpiony przez panele słoneczne w 2007 r. W pobliżu wieży działa sygnał mgłowy emitujący dźwięk co 15 s. Z nowszych systemów przybyły automatyczna stacja pogodowa oraz radiolatarnia lotnicza. Obydwie zasilane są z paneli słonecznych. W dawnym budynku latarników działa w okresie lęgowym stacja ornitologiczna Towarzystwa Audubon. Skala nie jest udostępniona do zwiedzania.

Lista latarników zatrudnionych w stacji nautycznej oraz na latarni wymienia kilkadziesiąt osób. Pierwszy z nich zmarł po 4 letniej służbie. Kolejny zginął w 1834 r podczas pełnienia obowiązków służbowych. Począwszy od lat 30 XX w latarnicy byli pracownikami Straży Przybrzeżnej. Amerykanie kontynuujący brytyjskie tradycje morskie, zawsze doceniali pracowników dbających o bezpieczeństwo żeglugi. W związku z tym status społeczny latarników (zwłaszcza głównych) w USA był wysoki.

Mianowany przez Prezydenta Franklina Pierce, główny latarnik Samuel Burgess rozpoczął służbę w 1853 r. Sprowadził się na stację wraz z niepełnosprawną żoną i kilkorgiem dzieci. Najstarsza córka Abbie szybko nauczyła się pomagać ojcu w pracy w latarni. Dzięki temu mógł dodatkowo wspomagać budżet rodzinny przez połów i sprzedaż homarów.

W styczniu 1856 r ojciec wyruszył żaglówką aby odnowić zapasy. Na stacji pozostały 16 letnia Abbie, chora matka i jej młodsze siostry. Po południu sztorm wywołał tak duże fale, że prawie cała Matinicus Rock znalazła się pod wodą. Dziewczyna przeniosła chorą matkę i siostry do północnej wieży, jako jedynego w miarę bezpiecznego schronienia. Zdołała nawet uratować 10 kur zamieszkujących w kurniku, póki jeszcze był. Przez 3 tygodnie morze było tak wzburzone, że żadna pomoc nie mogła nadejść. Przez ten cały czas Abbie samodzielnie obsługiwała światła latarń i opiekowała się matką i siostrami. Pod koniec ich dzienny posiłek na osobę ograniczał się do 1 jajka i filiżanki papki kukurydzianej. Przez ten cały czas światła latarni działały niezawodnie. Podtrzymywało to nadzieję Samuela że mimo wszystko, po powrocie zastanie swą rodzinę w komplecie.

Ojciec stracił pracę w 1861 r. ze względów „politycznych”, ponieważ nie poparł w wyborach Abrahama Lincolna. Skąd my to znamy?.
W jego miejsce głównym latarnikiem został kapitan John Grant, który przybył tam z synem Isaakiem jako asystentem. Abbie pozostała na latarni aby przeszkolić juniora Granta. Młodzi nawiązali romans, który po upływie roku zakończył się ślubem. Te i inne okoliczności sprawiły, że na świat przyszło 4 dzieci.. Oboje nadal pracowali jako latarnicy. W 1875 r. przeprowadzili się wraz z 4 synami na latarnię morską Whitehead Light w pobliżu St. George, również w Stanie Maine. Pracowali tam razem przez 15 lat. Abbie Burgess zmarła w 1892 r. W swym ostatnim liście do przyjaciółki napisała, że często śniły się jej światła latarń na Matinicus Rock. Jako osoba wierząca w „życie po życiu”, niekiedy zastanawiała się czy „po tamtej stronie” są również latarnie morskie. Życzyła sobie nagrobka właśnie w kształcie wieży latarni morskiej. W wiele lat później gdy historyk morski Edward R. Snow odnalazł jej grób, to życzenie zostało spełnione. Jej imieniem nazwano stacjonujący w Rockland statek serwisujący morskie oznakowanie nawigacyjne. Natomiast autorzy Peter i Connie Roop napisali o niej popularną książkę dla dzieci. Jej tytuł: „Keep the Lights Burning, Abbie „ (Podtrzymaj płonące światła, Abbie). Dzięki swej odwadze i determinacji bohaterka tych wydarzeń, na trwałe wpisała się do amerykańskich i światowych tradycji morskich.