Longstone Lighthouse

Ziemowit Sokołowski

Wielka Brytania
55.64 N 1.6 W
Northumberland

Została zbudowana (na morskim pograniczu angielsko -szkockim) w archipelagu Farne, na niewielkiej wysepce (Longstone) w 1826 r. Ma postać kamiennej wieży z przylegającym do niej budynkiem latarników. Otaczający akwen jest niebezpieczny dla żeglugi ze względu na częste sztormy, zamglenia oraz skaliste rafy. Zatonęło tam wiele statków. Pierwotna nazwa tej latarni brzmiała Outer Farne Lighthouse. Po kilku modernizacjach (ostatnia 2015-2017 r) jej aktualne parametry przedstawiają się jak poniżej: wysokość wieży 26 m, wzniesienie światła 23m. Światło białe błyskowe: 1 błysk /20 s. zasięg 18 mil morskich (33 km). Zautomatyzowana w 1990 r. Operatorem jest Trinity House z siedzibą w Harwich. Do 2015 r energii elektrycznej dostarczały dieslowskie generatory. Późniejsze zasilanie to panele słoneczne. Generatory pozostały jako rezerwowe źródło energii.

Pamiętny rok 1838.

W tym roku w pobliżu Longstone zdarzyła się kolejna tragiczna katastrofa. Wskutek awarii kotłów na statku pasażerskim Forfarshire, z tej właśnie latarni została podjęta niezwykle trudna akcja ratownicza. Katastrofie uległ bocznokołowy parowiec z pomocniczym ożaglowaniem brygantyny. W momencie wejścia na rafę poruszał się pod żaglami. Statek przewożący 62 osoby, przełamał się w połowie. Zginęły 43 osoby, w tym kapitan i jego żona.

Bohaterami tej wyjątkowo ryzykownej akcji ratowniczej, byli ojciec William oraz córka Grace Darling, zatrudnieni na Longstone jako latarnicy.

7 września o poranku, 23 letnia Grace wypatrzyła z latarni tonący statek. Wymogła na ojcu aby pomimo sztormowego wiatru, wyruszyć na pomoc rozbitkom. Mieli do dyspozycji jedynie płaskodenną, bezpokładową łódź wiosłową o długości 6,4 m. Zazwyczaj tego rodzaju szalupę obsługiwało 2 wioślarzy i sternik. Tym razem działali tylko w dwójkę. Wybrali nieco bezpieczniejszą trasę od strony zawietrznej, gdzie fale były trochę mniejsze.

Zdołali wydobyć z wody 3 mężczyzn i 1 kobietę. Ta nieszczęsna kobieta trzymała w objęciach dwoje martwych dzieci.

Po powrocie do latarni, Grace roztoczyła nad rozbitkami opiekę. W tym czasie William i 2 uratowanych członków załogi, wznowili akcję ratowniczą. Pomimo zmęczenia i wyziębienia wyłowili 4 kolejnych rozbitków. Wysłana na pomoc szalupa ratunkowa z North Sunderland przybyła już po tej akcji, a jej załoga (7 osób) wskutek sztormowej pogody, również musiała schronić się w latarni morskiej na 3 dni. Na parterze był salon spełniający rolę kuchni i jadalni, u góry 3 sypialnie. Rozbitkowie i ratownicy mogli wreszcie się tam schronić, pożywić a nawet ogrzać przy kominku. To skromne miejsce mogło się wydawać rajem, po traumatycznych przeżyciach.

Grace i jej ojciec zostali odznaczeni Złotym Medalionem od Royal Humane Society oraz Srebrnym Medalem za Odwagę przez Royal National Lifeboat Institution. Grace otrzymała dodatkowo srebrne medale od Glasgow Humane Society i od Edinburgh and Leith Humane Society. Nie dość na tym. Zasłużona sława młodej kobiety jako bohaterki morza rozeszła się szeroko w Wielkiej Brytanii. Wielu malarzy przybyło na wyspę, aby ją sportretować. Na jej adres przychodziły setki listów i prezentów. Nie zabrakło także kilku propozycji małżeństwa. Zorganizowano również subskrypcje i darowizny o łącznej wartości ponad 700 funtów szterlingów (równowartość ok. 67,1 tys funtów w 2021 r). Sama królowa Wiktoria ofiarowała 50 funtów. Nawet książę Northumberland sprezentował jej rodzinie zegarek i ..srebrny imbryk. Zasłużona sława i niespodziewane bogactwo, nie zdołały niestety zapobiec tragicznej odmianie losu. Grace zmarła na gruźlicę w październiku 1842 r. Miała wówczas zaledwie 26 lat. Zanim odeszła na „wieczną wachtę”, otaczało ją grono serdecznych osób.
Pewną pociechą- chociaż niewielką może być fakt, że doceniono Ją jeszcze za życia. Na trwale wpisała się również do brytyjskich morskich tradycji. Wyrazem tego mogą być m in pomniki, obrazy, piosenki, wiersze, pocztówki oraz witrażowe „okno pamięci” w kościele św. Aidana w Bamburghu. Niektóre z nich pokazane są na załączonych zdjęciach. W legendzie o Grace Darling, określa się ją również jako „dziewczynę o włosach smaganych wiatrem”.

Latarnia Longstone jest nadal aktywna, a nawet udostępniona do zwiedzania. Wycieczki łodzią obsługiwane są przez The Golden Gate Boat Trip Company stosownie do licencji Trinity House (Dom Trójcy Świętej). Ta szacowna instytucja działająca już od ponad 500 lat (początkowo została zarejestrowana jako organizacja charytatywna), jest od stuleci odpowiedzialna za oznakowanie nawigacyjne oraz pilotaż dalekomorski.

Miejmy nadzieję, że światło tej latarni będzie aktywne jeszcze przez wiele lat, ku chwale ludzi potrafiących przeciwstawić się potędze morza, które przecież w swej naturze nie jest dobre ani złe. Działa jedynie według praw fizyki, powszechnie obowiązujących. Potrafi jednak zweryfikować ludzkie charaktery.