Great Isaack Cay

Ziemowit Sokołowski.

Tajemnicze zaginięcie latarników.
Great Isaack Cay Lighthouse.
Obszar Wysp Bimini w archipelagu Bahama.
26º02’41”N 79º05’22”W


Zbudowana w 1859 r żeliwna latarnia morska stanowiła znak orientacyjny dla statków nawigujących pomiędzy Nassau a Florydą. Wysokość wieży 46 m.npt. Wzniesienie światła 54m. npm. Zasięg 23 Mm (43 km). Charakterystyka 1 biały błysk /15 s.
Z początkiem sierpnia 1969 r na wyspach sąsiednich wyspach zaobserwowano nietypowe błyski światła emitowane przez tą latarnię. Próba wyjaśnienia tego faktu, poprzez nawiązanie łączności radiowej z latarnikami, nie powiodła się.
W dniu 4 sierpnia, wysłano ekipę ratowników, którzy na miejscu stwierdzili nieobecność obydwóch odbywających służbę latarników. W ich kwaterach był należyty porządek. Zarówno odzież, jak żywność oraz sprzęty wyposażenia były na swoich miejscach. Wszystkie urządzenia latarni były w stanie nienaruszonym, a ostatnie zapisy w dzienniku latarnianym -nie wskazywały na jakiekolwiek zagrożenie.


Jedynie latarników nie udało się nigdy odnaleźć.
Próbowano to tłumaczyć na różne sposoby. Niektórzy upatrywali w tym tajemnicze oddziaływanie Trójkąta Bermudzkiego. W latach 1779-2008 odnotowano tam liczne a niewytłumaczone logicznie, zaginięcia statków wraz z załogami, jak również samolotów. Zdarzały się również przypadki, że odnajdowano na morzu dryfujące statki pozbawione załóg. Znamienne, że ponad 50 tego typu tajemniczych wydarzeń miało miejsce po II Wojnie Światowej. W tym czasie statki i samoloty były już wyposażone w łączność radiową, radary oraz inne nowoczesne instrumenty nawigacyjne. Tym bardziej było zdumiewające, że znikały w tak tajemniczy sposób.
Innym wyjaśnieniem mogła być okoliczność, że przyległe obszary były (i są nadal) miejscem intensywnej działalności handlarzy narkotykami oraz bronią. Ludzie tego pokroju zdolni są do każdej zbrodni. Być może latarnicy narazili się im w jakiś sposób i dlatego musieli zniknąć. Według innej wersji: w ramach wolnego czasu latarnicy mogli wypłynąć w morze motorówką aby trochę powędkować. Niespodziewany silny szkwał przewrócił łódź, a reszty dokonały rekiny. Taka już ich natura. Ale są to tylko domysły.

Zaginionymi latarnikami byli Ivan Major i B. Mollings. Kolejnych latarników nie zatrudniono ponieważ w 1969 roku nastąpiła automatyzacja latarni Great Isaack Cay Lighthouse Dezaktywacja odbyła się w latach 2000-2008. Usunięto nawet schody, aby zablokować dostęp do wieży. Wieża wykazuje oznaki daleko posuniętej korozji a znajdujące się w pobliżu budynki, stopniowo popadają w ruinę. Nie zniechęca to jednak licznych żeglarzy, którzy chętnie zwiedzają to miejsce. Otóż Morze Karaibskie i przylegle wody były w przeszłości ostoją piratów spod znaku „czarnej bandery”. Niektórzy upatrują w tym specyficzny „romantyzm morza”. Wprawdzie współczesne piractwo pleni się się gdzie indziej bo u wybrzeży Somalii, ale nie usłyszymy tam łopotu białych żagli. Zamiast tego stosowane są szybkie łodzie, wyposażone w potężne silniki. Cała reszta pozostaje bez zmian.
Wydaje mi się, że tajemnica zniknięcia latarników obsługujących Great Isaack Cay Lighthouse pozostanie niewyjaśniona. A może jednak się mylę?.