Ziemowit Sokołowski
Zmiana pokoleń.
Zjawisko przemijania i odradzania się ma miejsce w całej naturze. Dotyczy to również statków, które jak twierdzili starożytni żeglarze, również mają duszę.
W dniu 14 listopada 2020r., przy nabrzeżu Bulwaru Chrobrego w Szczecinie miała miejsce uroczystość podniesienia bandery i chrztu morskiego na m/s „Planeta I”. Wówczas to ten statek i jego poprzednik m/s „Planeta” stanęły dziobami blisko siebie. Nastąpiło symboliczne przekazanie morskiej służby. W tle tego wydarzenia stały „szczecińskie latarnie morskie”.
Kuter hydrograficzny „Planeta” wiernie i niezawodnie pracował od 1982 r. Portem macierzystym obydwóch jednostek jest Szczecin, natomiast bazują one w Bazie Oznakowania Nawigacyjnego w Świnoujściu. Panująca epidemia „korono wirusa”, uniemożliwiła godną oprawę tej uroczystości. Można było oglądać to wydarzenie jedynie zdalnie. Tuż przed wyjściem statku do Świnoujścia w niedzielę, udało mi się wejść na jego pokład i zrobić trochę zdjęć.
Załączone zdjęcia siłowni oraz mostka kapitańskiego „Planety I, ukazane są za zgodą Dyrekcji Urzędu Morskiego w Szczecinie. W tym miejscu dziękuję sympatycznej załodze „Planety I” za pokazanie niektórych fragmentów statku. W przyszłości man nadzieję obejrzeć go dokładniej. Angielskie określenie dla tego typu statku brzmi „Buoy/Lighthouse Vessel”.
Nowa jednostka i jej bliźniak- „Zodiak II”, już pracujący na Wschodnim Wybrzeżu -to statki najnowszej generacji. Zostały zbudowane w Stoczni Remontowej Shipbuilding w Gdańsku zgodnie z Projektem Nostri Maris. Są to statki wielozadaniowe. Z naszego puntu widzenia najważniejszą jest obsługa obiektów nawigacyjnych na drodze wodnej Bałtyk – Szczecin, oraz pomiary hydrograficzne.
Ponadto, zależnie od potrzeb mogą wykonywać funkcje ratownicze, badawcze, zwalczania pożarów, kruszenia kry lodowej, a także jako holowniki. Wyposażone są w żuraw o udźwigu 10 ton i wysięgu 17 m, skojarzony ze stabilizującymi zbiornikami balastowymi.
Na wyposażeniu znajdują się również motorówka i robot podwodny do badań hydrograficznych na płytkich akwenach.
Cechą charakterystyczną tego typu jednostek pływających są obszerne i ergonomicznie wyposażone pomieszczenia mostku kapitańskiego, siłowni ,magazynków, oraz pomieszczeń socjalnych. Sama siłownia pod względem mnogości różnej armatury i czystości, wygląda jak nowoczesne laboratorium.
Natomiast statek jako całość zasługuje na miano „statku flagowego” Urzędu Morskiego w Szczecinie. Podobnie zresztą jak jego poprzednik.
Podstawowe wymiary kadłuba są następujące: długość 60 m, szerokość 12,8 m, zanurzenie 3,5 m. Wysokość pokładu głównego 6 m npm. Nośność 350 DWT, pojemność 1273 GT.
Dwa elektryczne silniki trakcyjne napędzają 2 pędniki horyzontalne umieszczone w rejonie rufy. Trzeci silnik elektryczny stanowi napęd dziobowego steru strumieniowego. Dzięki temu, statek nie posiada tradycyjnego steru i może poruszać się w dowolnym kierunku (360°). System ten pozwala również na efektywne pozycjonowanie na wybranym miejscu względem dna akwenu.
Energii elektrycznej dostarczają 3 dieslowskie agregaty, o mocy po 1350 kW -każdy. Należy dodać, że statek wyposażony jest w najnowocześniejsze instrumenty nawigacyjne.
Wypada tu życzyć „Planecie I” przysłowiowej „stopy wody pod kilem” i pomyślności we wszelkich działaniach jakie ją w przyszłości czekają. Przy tak kompetentnej załodze, nie spotka ją nic złego.
A co z jej poprzedniczką „Planetą”?. Prawdopodobnie jej kadłub i różne mechanizmy są znacznie zużyte wieloletnią pracą. Nieoficjalnie słyszałem, że na ten temat jest kilka pomysłów. Poczekamy, zobaczymy. Jestem dobrej myśli. Zatem proponuję nie mówić jej… „żegnaj”. A raczej … „do zobaczenia”. Myślę , że wielu miłośników tradycji morskich zgodzi się ze mną w tej sprawie.