Autor: Ziemowit Sokołowski
Postać marynarza, stojącego na szczycie południowej wieży Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie góruje nad miastem. Neorenesansowy budynek tej budowli (przed wojną stolicy prowincji), obchodzi w roku 2011 jubileusz stulecia istnienia.
Wieża ma 72 m wysokości. Statua marynarza również imponuje wzrostem i wagą. Ten wilk morski ma 2,25 m wzrostu i waży ok. 160 kg. Gdyby był żywy, to niejedna z pań by się za nim obejrzała! Być może spowodowało to zazdrość czerwonoarmistów, którzy zdobyli miasto. Oddali do niego wiele strzałów, z których 112 było celnych. Skutkiem tego stracił lewą rękę do łokcia oraz stopę. Mimo wszystko przetrwał i został naprawiony przez polskich rzemieślników.
Ubrany w uniform marynarki wojennej marynarz, stoi na kuli ziemskiej. W prawej dłoni dzierży kotwicę admiralicji a w lewej flagę osadzoną na flagsztoku o długości 3,6 m. W 1947 r we fladze wykonanej z blachy miedzianej, wycięto sylwetkę orła. Gruntowny remont figury marynarza wykonany został w 1975 r. Drogę na ziemię odbył przy użyciu śmigłowca. Jak można dowiedzieć się ze strony internetowej UW, tym który go „skutecznie uleczył” był szczeciński mistrz ślusarski p. Tadeusz Drogosz.
Przy dobrej widzialności, widok rozciąga się z tego miejsca na około 32 km w każdą stronę. Od 1912 r. marynarz widział doprawdy niemało. Najpierw rozwój miasta, portu, stoczni i przemysłu przyportowego za czasów niemieckich. Później przyszły straszne czasy wojny. Następnie, odbudowę miasta, portu i przemysłu. Był również świadkiem czasów gdy zespół portowy Szczecin – Świnoujście dokonywał największych przeładunków z wszystkich portów bałtyckich. Z kolei przyszedł czas upadku przemysłu stoczniowego oraz gruntownych zmian co do ilości i rodzaju towarów przeładowywanych w portach. I wiele innych rzeczy…
Mimo podeszłego wieku, marynarz trzyma się krzepko. Miejmy nadzieję, że będzie tak przez wiele następnych dziesięcioleci. Wypada w tym miejscu życzyć, aby widok jaki przyjdzie mu oglądać – będzie radował oczy obecnych i przyszłych mieszkańców Szczecina oraz licznych turystów.
Z poziomu gruntu, sylwetka marynarza jest mało widoczna – chyba, że ktoś użyje lornetki. Znacznie lepsze przybliżenie, dają 2 zdjęcia zatytułowane „marynarz na urzędzie”. Autorką tych zdjęć jest Pani Danuta Kazana. W tym miejscu wypada serdecznie podziękować za nadesłane fotografie, co też niniejszym czynię. To, co widać z poziomu obydwóch wież w dwóch sektorach widzenia, ilustrują fotografie zatytułowane „oto, co widzi marynarz”. Natomiast wygląd całego gmachu Urzędu Wojewódzkiego o kubaturze 109,4 tys m³ i powierzchni całkowitej 19,4 tys m² obrazuje zdjęcie makiety budynku.